Spektakl pełen inspiracji: „Mamusiu, zrobimy w domu takie igloo?”. „Poszukiwany bałwanek” - pisze Magdalena Mach

Spektakl pełen inspiracji: „Mamusiu, zrobimy w domu takie igloo?”. „Poszukiwany bałwanek” - pisze Magdalena Mach



Eko-scenografia - z folii, tektury, starych pojemników, butelek i puszek - pobudziła wyobraźnię małych widzów, którzy zamiast sterty materiałów do recyklingu, widzieli tylko morze, groźną lodową krainę i jej tajemniczych mieszkańców. Słowacki spektakl dla dzieci z Teatru Lalkowego w Koszycach, wyreżyserowany przez Petera Palika, nawet mimo braku tłumaczenia na język polski, okazał się wyjątkowo inspirujący.

Do krainy lodu wybrała się dziewczynka o imieniu Boni, żeby odnaleźć swojego zaginionego bałwanka. Ponieważ Boni mieszkała na śmietnisku, bałwanek był czarny. Po gorących namowach dziewczynki do wyprawy poszukiwawczej dołączył stary kapitana i inni mieszkający tam włóczędzy. Wsiedli więc do starej wanny i w drogę! Bałwanka nie udało się im co prawda odnaleźć (wrócił do Boni następnej zimy), za to dzięki pełnej przygód wspólnej podróży Boni zyskuje prawdziwych przyjaciół.

Przygody i fantastyczne postacie, jakie spotykali po drodze, okazały się wciągające i zabawne dla dzieci, nawet mimo tego, że organizatorzy nie zdecydowali się na tłumaczenie bajki na język polski, uznając, że widzowie są zbyt mali, by czytać szybko zmieniające się napisy. Dzieci nie wiele więc rozumiały z tego, co mówią aktorzy (wbrew pozorom język słowacki wcale nie jest aż tak bardzo podobny do polskiego), ale nie miało to większego znaczenia. Śmieszne miny i gesty aktorów, wymowna scenografia i ciekawe lalki, oraz wesołe i melodyjne piosenki, ale przede wszystkim pozytywna energia, płynąca ze sceny, okazały się wystarczające, by zapewnić małym widzom fajną zabawę.

Ale najlepsze jest to, że „śmieciowa” scenografia spektaklu, zadziałała jak zapłon dla dynamitu dziecięcej wyobraźni. Lalki z worków, puszek, albo rozmaitych starych plastikowych pojemników, oczka z nakrętek? - to świetny pomysł na zabawę i nowe wykorzystanie dla niepotrzebnych rzeczy. To ekologiczne przesłanie to istotne, edukacyjne drugie dno tego spektaklu.

„Mamusiu, zrobimy w domu takie igloo?” - usłyszałam zaraz po tym jak na scenie pojawiła się konstrukcja z folii malarskiej, starego parasola i kartonowego pudła. Cóż, wkrótce czeka mnie malowanie, więc folia się znajdzie!

Magdalena Mach
„Gazeta Wyborcza”

 

Międzynarodowy Festiwal Sztuk TRANS/MISJE zrealizowano dzięki wsparciu: