MF TRANS/MISJE WS/IWONA, KSIĘŻNICZKA BURGUNDA/ wystawa, performance

Data i czas wybranego wydarzenia: 27-08-2020 godz. 14:00:00

Wernisaż wystawy fotografii     /POLSKA/            

27.08/ czwartek/ 16:00/ ul. 3 Maja

Zasadniczym problemem Iwony była zbyt wielka ilość skupionych w jednym organizmie cech wstydliwych, nieprzyjemnych i chorobotwórczych. W tym sensie dziewczyna była tykającą bombą zegarową. Każda napotkana osoba zauważała w sobie cechy chorób, skumulowanych w tej niepozornej postaci, mimo, iż wcześniej każdy samemu sobie wydawał się zupełnie zdrowym. Ciała i umysł dziewczyny pełne były wirusów, które tylko czekały, aby je ktoś nazwał, sklasyfikował i zauważył u innych. Gdyż jak się okazuje, każda z postaci stykających się z Iwoną, była nosicielem kilku spośród ogromu wirusów uświadomionych wskutek spotkania. Nie sposób było przejść obok niej, żeby nie zostać zainfekowanym, przynajmniej tak się wydawało niektórym. Zgodnie z prawdą, rolą Iwony było jedynie uświadomienie wszechobecności wirusów, nie zaś ich rozsiewanie. Ale do rozsiewania łatwiej było każdemu przywyknąć, prościej było wszystko sobie roznoszeniem i kolportażem wytłumaczyć. Dlatego - roznosząc lub nie - wstydliwość, apatię, niezdarność, niezaradność, wycofanie, milczenie, czy którykolwiek z licznych otępiających wirusów, dziewczyna w publicznej opinii bardzo prędko stała się otwartą przez przypadek puszką Pandory. Puszką, której nie można zamknąć, ale można się jej ostatecznie pozbyć i samemu oczyścić z podejrzeń o nosicielstwo.

Teatr FOTOgrafii
teatrfotografii.przemekwisniewski.pl

"...Oglądając spektakle Teatru FOTOgrafii Przemka Wiśniewskiego, nasuwać się może pytanie czy jego teatr istnieje, czy jest teatrem, czy jest to tylko iluzja, a może to tylko żart twórcy albo kolejny „happening”? Jego ostatni obraz zawiera niemal wszystkie składniki spektaklu teatralnego, prócz jednego drobiazgu, jakim jest przebieg spektaklu. Po uważnym przyjrzeniu się można odnaleźć nawet wrażenie atmosfery spektaklu i wszystkiego, co ze sobą niesie. Pod warunkiem jednak, że zna się treść dramatu. Wydaje się też, że twórcy Teatru FOTOgrafii w najmniejszym stopniu chodziło o odzwierciedlenie teatru, który znamy i który kojarzymy bezpośrednio z tytułem pracy. Odbiór i ocena przedstawionego obrazu wymaga, podobnie jak sztuka współczesna, pewnego przygotowania od odbiorcy oraz znajomości przede wszystkim przebytej drogi twórczej jej autora. Każdy, kto zna dotychczasowe działania artystyczne Przemka Wiśniewskiego doskonale wie, że którykolwiek z pokazanych spektakli w Teatrze FOTOgrafii jest w stanie przedstawić na scenie klasycznego teatru lub w wersji tzw. elektronicznej albo w każdej innej formie i to stanowi fakt niepodważalny. Czy jednak w tej samej dokładnie formie, łącznie z przedstawioną obsadą? Trudno powiedzieć, gdyż twarzami poszczególnych dramatów nie są tylko aktorzy. Tego rodzaju pytania oraz inne mogą nasuwać się jako logiczna konsekwencja myślenia o teatrze w jego dotychczas przyjmowanej formie. Jednak wydaje się, że autor Teatru FOTOgrafii idzie dalej i z czasem może się okazać, że obsadę poszczególnych spektakli będzie tworzył każdy, kto „wpadnie” w obiektyw jego twórcy, zostanie wybrany doskonale spełniając rolę, jaką wyznaczy mu reżyser. Może się również okazać, że Teatr FOTOgrafii tworzymy wszyscy, tylko nie zakreślono nam granicy sceny i wydaje się nam, że teatr jest gdzieś tam. Jak dotychczas jednak Teatr FOTOgrafii stanowi obraz dynamicznie rozwijający się i nieskończony, co również stanowi jego istotną cechę wartą uwagi..."

Bilety: 5 zł

Miejsce: Deptak ulica 3 maja